Każda z nas czegoś w życiu szuka.
Nie zawsze wiemy co to jest, bo też nie zawsze zastanawiamy się nad tym, czy droga, którą idziemy to ta, którą rzeczywiście chcemy podążać.
Zaparz ulubioną kawę, nalej ulubionego soku, albo po prostu usiądź wygodnie i niech porwie Cię

7 różnych kobiet, 7 różnych historii, 7 różnych życiowych wyborów, czyli poszukiwania swojego JA.

Na książkę „ 7 Dróg” Anny Maruszeczko trafiłam przypadkiem. Nie sądziłam, że od pierwszych jej stron odnajdę tam siebie i zacznę zadawać sobie pytania: „Czy jestem szczęśliwa?” i „Czy to jest droga, którą chcę iść?”.

„7 dróg” to zbiór wywiadów przeprowadzonych z kobietami, które na pierwszy rzut oka nic ze sobą nie łączy. Każda z nich jest inna. Ma inną historie, inne problemy, inne plany i marzenia. To co je łączy to poszukiwania swojego życiowego sensu, swojej życiowej misji. W każdej narastała niesamowita siła i chęć przeżycia życia po swojemu. I to sprawiło, że z zaciekawieniem przewracałam kolejne kartki, chcąc poznawać te historie.

Trudno zrecenzować książkę w typowy sposób, ponieważ sama książka jest bardzo nietypowa. Każda z nas ma swoją własną historię, która jest inna i wyjątkowa, jednak problemy, które nas spotykają, przytrafiają się również innym.
Każda z nas powinna wziąć sprawy w swoje ręce i dążyć do wyznaczonego celu. Tak jak zrobiły to bohaterki książki. Wytrwale, do celu, pomimo przeciwności losu.

Może niektórzy stwierdzą, że to temat dosyć sztampowy. Życie biegnie szybko i nie mamy czasu tak naprawdę zastanowić się nad swoimi potrzebami, ale historie opowiedziane w książce udowadniają nam, że warto się czasami zatrzymać, żeby zrozumieć, obrać inną drogę, ale też nie bać się zaryzykować, aby odnaleźć swoje powołanie.

Książkę polecam każdemu, niezależnie od tego, czy znajduje się na rozdrożu, poszukuje swojej misji czy nie. Ta pozycja to inspiracja i swego rodzaju lustro, w którym powinna przejrzeć się każda z nas. Ja odnalazłam w tych historiach siebie i choć nigdy nie mówiłam tego na głos to wiem, że życie jest jedno i od nas zależy, którą drogą chcemy iść. Pytanie czy chcemy iść drogą, którą daje nam codzienność, czy SAME ułożymy codzienność, która utworzy nam NASZĄ drogę.

 

Skip to content