Kolejny spacer herstoryczny w Białymstoku za nami. Herstoria to „jej historia”, pochodzi od słów „her story” Tym razem spacer był poświęcony przedsiębiorczym kobietom.
Czy lato sprzyja przedsiębiorczości? Lato to czas wakacji i urlopów, pełen luzu i wypoczynku. Mówiąc językiem młodzieży to czas, kiedy resetujemy się albo ładujemy akumulatory. Co ma do tego przedsiębiorczość? Tak naprawdę to nic, bo przedsiębiorczość to cecha, często odziedziczona po przodkach, która występuje u kobiet i mężczyzn aktywnych oraz kreatywnych.
Cóż stoi na przeszkodzie, by latem porozmawiać o przedsiębiorczości i poznać przedsiębiorcze kobiety? Kobiety przedsiębiorcze działały już wcześniej – w XIX i XX wieku. I mimo, że czas im nie sprzyjał, to zapisały się w herstorii Białegostoku.
14 sierpnia 2022 r. na spacerze herstorycznym poznałam właśnie takie kobiety. Tego dnia było bardzo ciepło, świeciło słońce, prawdziwe lato. Grupa zainteresowanych osób zebrała się na ulicy św. Rocha i wysłuchała fascynującej opowieści o przedsiębiorczych kobietach tamtych czasów. Informacje przekazywała prowadząca spacer – Dorota Ostrożańska – przewodniczka PTTK, członkini Stowarzyszenia 100-lecie Kobiet realizującego projekt IKAR (Inkubator Kobiecego Aktywnego Rozwoju)
Historię kobiet prowadząca rozpoczęła od Jadwigi Klimkiewiczowej, która mieszkała właśnie na tej ulicy. To ona otworzyła własną księgarnię, była wydawcą i kolekcjonerką pocztówek przedstawiających ówczesny Białystok. Angażowała się w działalność organizacji społecznych, była jedną ze współzałożycielek Stowarzyszenia Spółdzielczego Handlowo-Przemysłowego. Jako radna poświęcała się również pracy w samorządzie miejskim.
Kolejną kobietą o której opowiadała prowadząca była Irena Białówna – posłanka na sejm. Była lekarzem pediatrą, ale oprócz tego założyła i prowadziła szpital dziecięcy oraz zakład opiekuńczy dla maluchów. Zorganizowała też Dom Małych Dzieci oraz oddziały pediatryczne i noworodkowe w białostockich szpitalach.
Następną przedsiębiorczą kobietą była Pua Rakowska. Jej matka z sukcesem prowadziła interesy w okolicach Białegostoku. Mając taki wzorzec Pua kształciła żydowskie dziewczęta i kobiety, została również dyrektorką szkoły dla dziewcząt. Uważała, że jest to jedyna droga dla kobiet do zdobycia pozycji społecznej, samodzielności finansowej i osiągnięcia równouprawnienia.
W trakcie spaceru od ulicy św. Rocha aż do ulicy Kilińskiego uczestnicy mieli czas na rozmowy i wymianę poglądów. Na poczucie wspólnoty i refleksję o kobiecej sile i charyzmie w dążeniu do celu. To właśnie II wojna światowa Chaji Grossman wyznaczyła cel. Była przywódczynią organizacji podziemnej, łączniczką między gettami w Białymstoku, Wilnie, Grodnie czy Warszawie.
Natomiast w czasie I wojny światowej i po jej zakończeniu w Białymstoku bardzo aktywnie działało Koło Polek. Takie kobiety jak: Zofia Ostromecka, Antonina Żołątkowska, Janina Dederko czy Maria Kościanka niosły pomoc aresztowanym i rannym oraz ich rodzinom. Przyczyniły się do rozwoju oświaty i kultury, gdyż między innymi utworzyły bibliotekę i czytelnię dla żołnierzy, urządziły obchody rocznicy Powstania Styczniowego, brały udział w organizacji dni prasy i robotnika polskiego, sprzedawały znaczki na cele charytatywne.
Inną przedsiębiorczą kobietą była Wanda Bromirska. Prowadziła studio artystyczne o nazwie „Wanda”, zajmowała się fotografią. Natomiast Malka Reizel Bloch prowadziła największą tekstylną fabrykę na białostocczyźnie. Po śmierci męża zwiększyła ilość warsztatów, liczbę robotników i ofertę wyrobów. Wyroby z białostockiego sukna i kortu były znane w całej Europie.
Długo jeszcze można by pisać o przedsiębiorczych kobietach. Rozmowy w trakcie spaceru z prowadzącą i uczestnikami uświadomiły mi, że były to kobiety mające talent do biznesu. Ich działania były prawdziwą miarą ich inteligencji. Były pracowite, miały zmysł menadżerski, miały też szacunek społeczeństwa. Były i są na pewno wzorem do naśladowania również dla współczesnych kobiet. Nie należy jednak zapominać o tych zwykłych kobietach, gospodyniach domowych, które również mając cechę przedsiębiorczości utrzymywały rodzinę i gospodarstwa domowe w trudnych dla nich czasach patriarchatu lub wojen. I jak powiedziała Maria Skłodowska – Curie: „Człowiek nigdy nie ogląda się na to, co zrobione, ale na to patrzy, co ma przed sobą do zrobienia”
Wiesława Szwed
Podlaska Redakcja Seniora Białystok